You are currently viewing Domy będą bardziej energooszczędne…

Domy będą bardziej energooszczędne…

  • Post author:
  • Post category:Artykuly

Domy będą bardziej energooszczędne, ale inwestorzy zyskają czas na dostosowanie projektów.

 

 

 

Ministerstwo Rozwoju ma dobrą wiadomość dla inwestorów. Nowe zaostrzone wymagania odnośnie oszczędności energii nie będą stosowane do wniosków o pozwolenie na budowę złożonych do 30 grudnia 2020 roku. Uwzględniać je trzeba w projektach składanych od 31 grudnia. To oznacza, że inwestorzy nie będą musieli poprawiać projektów złożonych w 2019 roku, ale nie rozpatrzonych przez wydziały architektury.

Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju, wsłuchał się w głosy deweloperów i architektów i postanowił wprowadzić przepisy przejściowe dotyczące stosowania podwyższonych parametrów charakteryzujących oszczędność energii i izolacyjność cieplną budynków.

Jak pisaliśmy na Prawo.pl w połowie października, zgodnie z obowiązującymi przepisami nowe parametry mają obowiązywać od 31 grudnia 2020 roku i być stosowane do wniosków złożonych, ale nie rozpatrzonych przez wydziały architektury. Wszystko przez brak przepisów przejściowych. Wówczas resort rozwoju nie widział w tym problemu. Twierdził, że nowe wymogi były już znane w 2013 roku i można się było przygotować. Po objęciu teki ministra rozwoju przez Jarosława Gowina, urzędnicy zmienili zdanie. A na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (UD 58).


Wyższe normy nie będą wymagane z dnia na dzień

Budynki powinny być zaprojektowane i wykonane w sposób zapewniający spełnienie minimalnego wskaźnika rocznego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną, tzw. EP. Krótko mówiąc, chodzi o to, aby były energooszczędne. Po raz pierwszy wskaźnik zaostrzono w 2014 roku, potem w 2017 roku. Zgodnie zaś par. 329 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, aktualne wskaźniki przestaną obowiązywać 30 grudnia 2020 roku. Dzień później zaczną już nowe. Za ich sprawą łączne zużycie energii pierwotnej przez nowe budynki ma się zmniejszyć o nieco ponad 20 proc. Dla budynków jednorodzinny z 95 do 70, a dla wielorodzinnych z 85 do 65. Zostaną też zaostrzone parametry przenikalności dla ścian, okien i stropów.

– W praktyce oznacza to, że w projektach trzeba przewidzieć grubsze okna, izolację, tak aby spełnić minimalne normy – wyjaśnia Przemysław Dziąg, radca prawny z Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Złożone i składane obecnie projekty przewidują normy niższe, zgodne z obowiązującymi przepisami. Problem w tym, że rozporządzenie nie zawiera przepisów przejściowych, które pozwoliłyby urzędnikom zaakceptować je po 30 grudnia. Wprowadzi je dopiero nowelizacja rozporządzenia. Co się zmieni?


Stare normy dla postępowań wszczętych do 31 grudnia

Zgodnie z nowo dodanym par. 330 a nowe wymagania nie będą stosowane do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem 31 grudnia 2020 r., w których:

– został złożony wniosek o pozwolenie na budowę, odrębny wniosek o zatwierdzenie projektu budowlanego, wniosek o zmianę pozwolenia na budowę, wniosek o pozwolenie na wznowienie robót budowlanych lub wniosek o zatwierdzenie zamiennego projektu budowlanego albo projektu zagospodarowania działki lub terenu lub projektu architektoniczno-budowlanego,
– zostało dokonane zgłoszenie budowy lub wykonania robót budowlanych w przypadku, gdy nie jest wymagane uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę,
– została wydana decyzja o pozwoleniu na budowę lub odrębna decyzja o zatwierdzeniu projektu budowlanego

Co to oznacza w praktyce? – Złożone, ale nie rozpatrzone przed 31 grudnia wnioski, będą rozpatrywane na starych zasadach – wyjaśnia Przemysław Dziąg. I dodaje, że to jest dobra zmiana, krok w stronę inwestorów. Normalnie bowiem zgodnie z art. 6 kodeksu postępowania administracyjnego i orzecznictwem, dla oceny właściwych przepisów jest moment wydania decyzji o pozwoleniu na budowę, przez organ I lub II instancji, o ile nie ma przepisu przejściowego. Jeśli by nie został wprowadzony, architekci musieliby poprawiać dawno wykonane projekty.